poniedziałek, 13 lipca 2015

Nowa ja

Witam,nabrałam nowej pozytywnej energii chociaż pogoda mi w tym nie pomaga,jest smutno i ponuro.Dzisiaj lecę na zakupy,jakieś nowe ciuszki może jakaś torebka,zabieram ze sobą "zniszcz ten dziennik wszędzie" jest to mini wersja oryginału jest naprawdę świetny mieści się do każdej torebki,zrobię sobie dzisiaj kilka zadań.Mam nadzieje że do końca ten dzień będzie udany,ale myślę pozytywnie a podobno to jak myślimy bardzo wpływa na to jak przebiega nam dzień.
Dzisiaj jest poniedziałek więc postanowiłam zacząć ćwiczyć,dręczy mnie moja oponka na brzuchu,
robie to dla siebie nie dla innych,tak bardzo chciałabym wytrwać w moim nowym postanowieniu ale będę zapisywać moje postępy na blogu i myślę że to też mi pomoże,już znalazłam sobie plan treningowy
poniedziałek – ćwiczenia aerobowe, min. 30 minut
wtorek – ćwiczenia mięśni brzucha
środa – odpoczynek
czwartek – ćwiczenia aerobowe (inne niż w poniedziałek), min. 30 minut
piątek – ćwiczenia mięśni brzucha
sobota – odpoczynek
niedziela – długi spacer lub jazda na rowerze

ZABIJAM OPONKĘ :D

wtorek, 30 czerwca 2015

Marzenia są piękne - Realizacja trudna

Kolejny dzień z serii " dobijcie mnie " obudziłam się z bólem brzucha który towarzyszył mi cały dzień,oprócz tego rodzice postanowili mnie dobić,po prostu się do mnie nie odzywając szczerze mówiąc nie wiem z jakiego powodu,gdy już łaskawie się odezwą to strasznie arogancko.Czasami czuje się jakbym im przeszkadzała na pewno tak nie jest ale to uczucie jest strasznie przygnębiające.
Wczoraj była kolejna kłótnia,wyszłam z domu i co dalej ? gdzie iść ? kto mnie wysłucha ? pocieszy ?
nie chciałam zawracać głowy mojemu chłopakowi, a może po prostu nie chciałam wyjść na bezsilną więc poszłam na cmentarz posiedzieć przy grobie ukochanej babci która odeszła gdy miałam 7 lat,
siedziałam nic nie mówiłam i po prostu płakałam,to było bez sensu bo przecież chciałam żeby mnie ktoś wysłuchał i doradził ale jednak pomogło i to bardzo,czułam się lepiej do póki nie wróciłam do domu do tej napiętej atmosfery.Tata się nie odzywał mama wyszła a gdy wróciła nawet się do mnie nie odzywała chociaż nic jej nie zrobiłam,dzisiaj powtórka z rozrywki.Pomagają mi marzenia,uwielbiam wieczorami leżeć w łóżku z zamkniętymi oczami i marzyć że kiedyś polecę w odległe miejsca gdzie będę szczęśliwa, będę czuć tą wolność. Kiedyś było łatwiej marzyć gdy byłam dzieckiem miałam tak wielką wyobraźnie,byłam tym kim chciałam piosenkarką, modelką,strażakiem,policjantem,księżniczką.Byłam w każdym kraju,na każdej wyspie w każdym wymyślonym przeze mnie świecie, teraz? teraz moja wyobraźnia zniknęła nawet nie wiem kiedy.
Życie potrafi być piękne wtedy gdy tego chcemy i gdy mamy siłę i energię na nowe wyzwania niestety mi tego brakuje.Skończyłam szkołę i tak naprawdę nie wiem co mam ze sobą zrobić
ta pustka mnie przeraża dlatego jestem nerwowa i zestresowana co przekłada się na moje chęci do życia.Czasami wyobrażam sobie co by było gdyby mnie teraz zabrakło ile jest takich ludzi co by za mną tęsknili,kiedyś sięgałam po żyletkę zrozumiałam że to było głupie, niestety coraz częściej mam ochotę znowu to zrobić.Mam nadzieje że moja chęć do życia powróci i będę gotowa na nowe wyzwania.